piątek, 17 maja 2013

17. "Nie chciała skrzywdzić przyjaciółki, jednak musiała.."


Czarnowłosa chodziła w kółko i z powrotem po swoim obszernym pokoju. Nie mogła pogodzić się z myślą, że jej najlepsza przyjaciółka chodzi z jej byłym chłopakiem. Tak naprawdę zerwali, jednak ona ciągle w środku go kochała. Nie chciała robić przykrości Laurze, jednak powiedzenie jej prawdy w twarz i prośba aby z nim zerwała, byłaby oczywista. Laura nie zgodziłaby się, co najwyżej obydwie by się pokłóciły. Musiała wymyślić plan, który „pokazał by Laurze, że Ross jej nie kocha” , a ona wybiegła z płaczem, zrywając z nim. Wpadł jej do głowy jeden pomysł. Szybko zaczęła szukać telefonu do Becky. W końcu obydwie bujają się w tym samym chłopaku. Wystarczyło o wszystkim jej opowiedzieć. Po kilku sygnałach, w drugiej słuchawce usłyszała głos B.
- Cześć Becky, mam sprawę. Przyjdziesz do mnie za chwilę? - zapytała. Bardzo zależało jej na obecności dziewczyny, ponieważ tylko dzięki niej plan może wypalić. Natomiast Becky zdziwiła się telefonem od dziewczyny, ponieważ obydwie się nie lubiły. Postanowiła jednak wybrać się do niej i dowiedzieć się o co jej chodzi.
Kilkanaście minut później, do dzwonka Raini zadzwonił dzwonek. Szybko podbiegła do drzwi i je otworzyła. Stała tam jak zwykle wystrojona Young. Otworzyła jej szerzej drzwi, aby weszła do środka. Czarnowłosa bez słowa usiadła na kanapie, a zaraz obok niej - Raini.
- Po co mi kazałaś tu przyjść? Mam nadzieję, że to coś ważnego i na darmo tu nie przyszłam – syknęła Becky. Jak zwykle wylatywała ze swoją obojętnością.
- To ważne. Wiesz, że Ross chodzi z Laurą? - Becky wytrzeszczyła oczy na dziewczynę. Nie było jej nic wiadomo na ten temat. Dała znak, aby dziewczyna mówiła dalej. - Chodzi o to, że ja byłam wcześniej dziewczyną Ross'a, jednak nie mogę się z tym pogodzić .. Ciągle go kocham i wpadłam na plan. Wystarczy tylko umówić Ross'a i Laurę na spacer w parku, jednakże na inne godziny.. właściwie na minimalnie inne minuty. - Raini tłumaczyła dziewczynie cały swój plan. Miała wielką nadzieję, że on wypali, a Becky spisze się dobrze. Young słuchała wszystkiego z zaciekawieniem i wielkim uśmiechem na twarzy. Od zawsze chciała oddalić od siebie Ross'a i Laurę, nawet kiedy byli jeszcze przyjaciółmi. Na cały plan się zgodziła i przytaknęła głową. Po ustaleniu wszystkiego, Becky wyszła z domu Raini. Dziewczyna została sama i zaczęła się zastanawiać czy aby dobrze robi. Nie chciała skrzywdzić przyjaciółki, jednak musiała..

~♥~

Para była pochłonięta pocałunkiem, który był coraz bardziej namiętny. Laura siedziała na kolanach Ross'a ciesząc się tą chwilą. Jednak wszystko co dobre kiedyś się kończy. Pukanie do drzwi jak na chwile ustało. Z wielką niechęcią odsunęła się od chłopaka. Patrzyli na siebie z wielką miłością w oczach. Brunetka czuła się w jego ramionach bezpieczna, jakby mogła zrobić wszystko. Uśmiechnęła się szeroko w stronę ukochanego i wtuliła się w jego ramiona jak najmocniej. Pierwszy raz w życiu była szczęśliwa tak bardzo w ramionach chłopaka. Poprzedni jej związek był pomyłką, a ona myślała że go kochała. Wykorzystał ją i zranił. Obiecała sobie że już nigdy nie zaufa chłopakowi, jednak czasy się zmieniają. Z Ross'em była szczęśliwa. Usłyszała te piękne i ciepłe słowa wypowiedziane przez blondyna.
- Kocham Cię. Laura jesteś najlepszą osobą, jaką w życiu mogłem spotkać – szeptał. Laura ze wzruszenia wypuściła kilka łez, tym samym mocząc z lekka koszulę Ross'a. Podniosła głowę i musnęła go w usta.
- Też cię kocham. Jesteś słodki.. a ten ktoś kto stoi za drzwiami, zaraz ode mnie oberwie – odpowiedziała słysząc ponowne pukanie zza drzwi. Podniosła się z kolan Ross'a i podeszła do drzwi, za którymi stała jej siostra; Vanessa.
- Heh.. widzę, że porwałaś jednego gościa. Nie chciałam ci przeszkadzać. Tylko mama prosiła, abyś zeszła i pomogła nam w sprzątaniu stołu, a wcześniej jakoś nie chciałaś otworzyć drzwi.. - odpowiedziała.
- Tak, wiem. Za chwilkę zejdę. Poczekajcie tam na mnie – wyjaśniła. Za chwilę Ness znikła za drzwiami, a brunetka wróciła do blondyna. - Muszę iść, więc ty chyba też. Chodź – podała rekę w jego stronę, aby pomóc mu się podnieść. Chłopak jednak złapał ją za rękę i pociągnął w swoją stronę, tym samym powodując że Laura ponownie wylądowała na jego kolanach.
- Chcesz się mnie pozbyć? - mruknął zawadiacko. Laura zaśmiała się i odpowiedziała mu tym samym tonem:
- Ciebie, mogłabym schować pod łóżkiem i nie wypuszczać w ogóle. Jednak muszę iść, wstawaj mój leniu. – Podniosła się z jego kolan, stając na własnych nogach. Chłopak zrobił to samo i stanął naprzeciw niej.
- Skoro chcesz.. dużo masz miejsca pod łóżkiem? - zaśmiał się. Brunetka przewróciła oczami i wzięła chłopaka za rękę, prowadząc go na dół. Stanęli przed drzwiami .
- Do zobaczenia jutro – powiedziała i cmoknęła go w policzek.
- Eee? Tylko tyle? Stać cię na więcej, tym bardziej że musimy się rozstać na całą długą noc.
- Ross nie przesadzaasz? - śmiała się. Stanęła na palcach i pocałowała chłopaka. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Pożegnali się ostatecznie i Laura weszła do kuchni, gdzie czekała na nią matka i Vanessa.
~♥~

Następny dzień w szkole.
Wszyscy siedzieli na lekcji muzyki, pisząc do zeszytu ważne informacje. Jedynie Becky była zajęta czymś innym. Schyliła się do przodu, sięgając do plecaka Ross'a. Miała szczęście, że siedziała w ostatniej ławce, to ułatwiało im plan. Wyciągnęła telefon Ross'a i wzięła się za pisanie smsa, z godziną i miejscem spotkania. To samo zrobiła z Laurą, wysyłając sms'a do Ross'a. Wszystko było gotowe. Wystarczyło teraz tylko pójść na umówione miejsce, zgarniając tym samym Raini. Lekcję dobiegły końca więc obydwie udały się do parku, wyczekując wielkiego zerwania „Raury”.

~♥~

Laura dostała smsa od blondyna. Mieli się spotkać po szkole w parku. Uśmiechnęła się do ekranu i kierowała się w stronę miejsca spotkania. Tak bardzo stęskniła się z chłopakiem, chodź widziała go wczoraj wieczorem. Nie liczyła szkoły, ponieważ tam udawali tylko przyjaciół. Powoli dochodziła do miejsca. Zaczęła szukać oczami chłopaka.

Becky zauważyła nadchodzącą Laurę z drugiej strony. Całe szczęście, że Ross jej nie zauważył, ponieważ wtedy cały plan by nie wypalił. Kiedy oczy Laury odnalazły Ross'a, Becky rozpoczęła działanie. Podeszła do blondyna udając zmartwioną oraz zdezorientowaną.
- Becky? Co ty tu robisz? Coś się stało? - Ross zauważył czarnowłosą.
- Tak ! Mójj.. mój.. mój były chłopak.. on ciągle mnie męczy, abym była z nim od nowa.. coraz bardziej się go boję, on mnie straszy.. wysyła mi różne esy, że jeśli do niego nie wrócę, on będzie chciał mi coś zrobić. O matko! - zaczęła się nerwowo patrzyć w stronę gdzie stała uśmiechnięta Raini. Świetnie udawała emocje. Laura była coraz bliżej, a ten moment dla Becky był odpowiedni ; szybko podbiegła i pocałowała zdezorientowanego chłopaka. Idąca w jego stronę brunetka, zatrzymała się. Nie mogła uwierzyć w to co właśnie widzi. Umówiona z Ross'em idzie i spotyka jego, całującego się z Becky. Od razu jej oczy zaszły mgłą. Na zewnątrz zaczęły wydobywać się łzy. Podeszła bliżej.
- Ross? 

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hej c; Na samym początku chcę was przeprosić za długość rozdziału i jego opisy, ponieważ nie powala.. ale to dlatego, że złapałam jakiegoś wirusa i od środy leżę w łóżku. Głowa mi normalnie pęka, a gardło tak strasznie boli że nic zjeść nie mogę.Chciałam pisać więcej, jednak mój stan na prawdę mi nie daje... Zdania mi się nie układają . 
Jeszcze raz przepraszam, za porażkę, jednak chciałam dziś dodać, ponieważ następny tydzień jest zapełniony sprawdzianami i kartkówkami, więc długo byście musieli czekać. 
Pozdrawiamy ;*
~ Weronika i Wiktoria ♥

PS. Bardzo was zapraszam na mojego drugiego bloga o A&A <<LINK>>
Oraz bloga Wiktorii , chyba pierwszy kryminał o R5 <<LINK>>

10 komentarzy:

  1. Mi sie bardzo podoba :* i życzę zdrowia! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział nie jest porażką! Jest super genialny! Jak każdy. Masz talent i fantastycznie piszesz, mimo choroby! Zdrowia życzę i czekam na nxta!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli ty tak piszesz w chorobie to też tak chce! To po prostu
    cudo:*
    Zdrowiej szybko:)

    OdpowiedzUsuń
  4. No nieee zaczyna się :(
    ja zawriuję serio się od neta odetnę xd za bardzo się emocjonuję? xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahahahhahaha xD rozwalasz mnie dziewczyno >__<
      Zbyt bardzo to przeżywasz ;p właściwie to tylko namiastka tego co się zdarzy xd :-)

      Usuń
    2. Ale z drugiej strony to dobrze bo jakbym się nie emocjonowała to co ze mnie by był za czytalenik? taki ze przeczytam aha fajnie do widzenia xd więc wole się emocjonować

      Usuń
  5. Świetny.Wreszcie jakiś dramat.Mam nadzieję,że będzie więcej.Czekam na next i życzę dużo zdrowia.

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział <33
    Ale ejj -.- Raini nie powinna tego robić swojej przyjaciółcę.. Zabiję, jeżeli rozwalicicie Raure -__- xD
    Czekam na kolejny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szykuję się na marną śmierć xD ahahah Weronika bój się !! XD

      Usuń
  7. wow masz super bloga , co do rozdziału to jest świetny , kiedy next . Zapraszam do nie http://austinially-opowiadania.blogspot.com
    Dopiero zaczynam więc jestem kiepska ale zapraszam na bloga , może z upływem czasu moje pisanie poprawi się . Byłabym widzięczna gdyby ktoś zajrzał i zostawił po sobie ślad czyli komentarz

    OdpowiedzUsuń