Czarnowłosa
chodziła w kółko i z powrotem po swoim obszernym pokoju. Nie mogła
pogodzić się z myślą, że jej najlepsza przyjaciółka chodzi z
jej byłym chłopakiem. Tak naprawdę zerwali, jednak ona ciągle w
środku go kochała. Nie chciała robić przykrości Laurze, jednak
powiedzenie jej prawdy w twarz i prośba aby z nim zerwała, byłaby
oczywista. Laura nie zgodziłaby się, co najwyżej obydwie by się
pokłóciły. Musiała wymyślić plan, który „pokazał by Laurze,
że Ross jej nie kocha” , a ona wybiegła z płaczem, zrywając z
nim. Wpadł jej do głowy jeden pomysł. Szybko zaczęła szukać
telefonu do Becky. W końcu obydwie bujają się w tym samym
chłopaku. Wystarczyło o wszystkim jej opowiedzieć. Po kilku
sygnałach, w drugiej słuchawce usłyszała głos B.
- Cześć Becky,
mam sprawę. Przyjdziesz do mnie za chwilę? - zapytała. Bardzo
zależało jej na obecności dziewczyny, ponieważ tylko dzięki niej
plan może wypalić. Natomiast Becky zdziwiła się telefonem od
dziewczyny, ponieważ obydwie się nie lubiły. Postanowiła jednak
wybrać się do niej i dowiedzieć się o co jej chodzi.
Kilkanaście minut
później, do dzwonka Raini zadzwonił dzwonek. Szybko podbiegła do
drzwi i je otworzyła. Stała tam jak zwykle wystrojona Young.
Otworzyła jej szerzej drzwi, aby weszła do środka. Czarnowłosa
bez słowa usiadła na kanapie, a zaraz obok niej - Raini.
- Po co mi kazałaś
tu przyjść? Mam nadzieję, że to coś ważnego i na darmo tu nie
przyszłam – syknęła Becky. Jak zwykle wylatywała ze swoją
obojętnością.
- To ważne. Wiesz,
że Ross chodzi z Laurą? - Becky wytrzeszczyła oczy na dziewczynę.
Nie było jej nic wiadomo na ten temat. Dała znak, aby dziewczyna
mówiła dalej. - Chodzi o to, że ja byłam wcześniej dziewczyną
Ross'a, jednak nie mogę się z tym pogodzić .. Ciągle go kocham i
wpadłam na plan. Wystarczy tylko umówić Ross'a i Laurę na spacer
w parku, jednakże na inne godziny.. właściwie na minimalnie inne
minuty. - Raini tłumaczyła dziewczynie cały swój plan. Miała
wielką nadzieję, że on wypali, a Becky spisze się dobrze. Young
słuchała wszystkiego z zaciekawieniem i wielkim uśmiechem na
twarzy. Od zawsze chciała oddalić od siebie Ross'a i Laurę, nawet
kiedy byli jeszcze przyjaciółmi. Na cały plan się zgodziła i
przytaknęła głową. Po ustaleniu wszystkiego, Becky wyszła z domu
Raini. Dziewczyna została sama i zaczęła się zastanawiać czy aby
dobrze robi. Nie chciała skrzywdzić przyjaciółki, jednak
musiała..
~♥~
Para była
pochłonięta pocałunkiem, który był coraz bardziej namiętny.
Laura siedziała na kolanach Ross'a ciesząc się tą chwilą. Jednak
wszystko co dobre kiedyś się kończy. Pukanie do drzwi jak na
chwile ustało. Z wielką niechęcią odsunęła się od chłopaka.
Patrzyli na siebie z wielką miłością w oczach. Brunetka czuła
się w jego ramionach bezpieczna, jakby mogła zrobić wszystko.
Uśmiechnęła się szeroko w stronę ukochanego i wtuliła się w
jego ramiona jak najmocniej. Pierwszy raz w życiu była szczęśliwa
tak bardzo w ramionach chłopaka. Poprzedni jej związek był
pomyłką, a ona myślała że go kochała. Wykorzystał ją i
zranił. Obiecała sobie że już nigdy nie zaufa chłopakowi, jednak
czasy się zmieniają. Z Ross'em była szczęśliwa. Usłyszała te
piękne i ciepłe słowa wypowiedziane przez blondyna.
- Kocham Cię.
Laura jesteś najlepszą osobą, jaką w życiu mogłem spotkać –
szeptał. Laura ze wzruszenia wypuściła kilka łez, tym samym
mocząc z lekka koszulę Ross'a. Podniosła głowę i musnęła go w
usta.
- Też cię kocham.
Jesteś słodki.. a ten ktoś kto stoi za drzwiami, zaraz ode mnie
oberwie – odpowiedziała słysząc ponowne pukanie zza drzwi.
Podniosła się z kolan Ross'a i podeszła do drzwi, za którymi
stała jej siostra; Vanessa.
- Heh.. widzę, że
porwałaś jednego gościa. Nie chciałam ci przeszkadzać. Tylko
mama prosiła, abyś zeszła i pomogła nam w sprzątaniu stołu, a
wcześniej jakoś nie chciałaś otworzyć drzwi.. - odpowiedziała.
- Tak, wiem. Za
chwilkę zejdę. Poczekajcie tam na mnie – wyjaśniła. Za chwilę
Ness znikła za drzwiami, a brunetka wróciła do blondyna. - Muszę
iść, więc ty chyba też. Chodź – podała rekę w jego stronę,
aby pomóc mu się podnieść. Chłopak jednak złapał ją za rękę
i pociągnął w swoją stronę, tym samym powodując że Laura
ponownie wylądowała na jego kolanach.
- Chcesz się mnie
pozbyć? - mruknął zawadiacko. Laura zaśmiała się i
odpowiedziała mu tym samym tonem:
- Ciebie, mogłabym
schować pod łóżkiem i nie wypuszczać w ogóle. Jednak muszę
iść, wstawaj mój leniu. – Podniosła się z jego kolan, stając
na własnych nogach. Chłopak zrobił to samo i stanął naprzeciw
niej.
- Skoro chcesz..
dużo masz miejsca pod łóżkiem? - zaśmiał się. Brunetka
przewróciła oczami i wzięła chłopaka za rękę, prowadząc go na
dół. Stanęli przed drzwiami .
- Do zobaczenia
jutro – powiedziała i cmoknęła go w policzek.
- Eee? Tylko tyle?
Stać cię na więcej, tym bardziej że musimy się rozstać na całą
długą noc.
- Ross nie
przesadzaasz? - śmiała się. Stanęła na palcach i pocałowała
chłopaka. Na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Pożegnali
się ostatecznie i Laura weszła do kuchni, gdzie czekała na nią
matka i Vanessa.
~♥~
Następny dzień w
szkole.
Wszyscy siedzieli
na lekcji muzyki, pisząc do zeszytu ważne informacje. Jedynie Becky
była zajęta czymś innym. Schyliła się do przodu, sięgając do
plecaka Ross'a. Miała szczęście, że siedziała w ostatniej ławce,
to ułatwiało im plan. Wyciągnęła telefon Ross'a i wzięła się
za pisanie smsa, z godziną i miejscem spotkania. To samo zrobiła z
Laurą, wysyłając sms'a do Ross'a. Wszystko było gotowe.
Wystarczyło teraz tylko pójść na umówione miejsce, zgarniając
tym samym Raini. Lekcję dobiegły końca więc obydwie udały się
do parku, wyczekując wielkiego zerwania „Raury”.
~♥~
Laura dostała smsa
od blondyna. Mieli się spotkać po szkole w parku. Uśmiechnęła
się do ekranu i kierowała się w stronę miejsca spotkania. Tak
bardzo stęskniła się z chłopakiem, chodź widziała go wczoraj
wieczorem. Nie liczyła szkoły, ponieważ tam udawali tylko
przyjaciół. Powoli dochodziła do miejsca. Zaczęła szukać oczami
chłopaka.
Becky zauważyła
nadchodzącą Laurę z drugiej strony. Całe szczęście, że Ross
jej nie zauważył, ponieważ wtedy cały plan by nie wypalił. Kiedy
oczy Laury odnalazły Ross'a, Becky rozpoczęła działanie. Podeszła
do blondyna udając zmartwioną oraz zdezorientowaną.
- Becky? Co ty tu
robisz? Coś się stało? - Ross zauważył czarnowłosą.
- Tak ! Mójj..
mój.. mój były chłopak.. on ciągle mnie męczy, abym była z nim
od nowa.. coraz bardziej się go boję, on mnie straszy.. wysyła mi
różne esy, że jeśli do niego nie wrócę, on będzie chciał mi
coś zrobić. O matko! - zaczęła się nerwowo patrzyć w stronę
gdzie stała uśmiechnięta Raini. Świetnie udawała emocje. Laura
była coraz bliżej, a ten moment dla Becky był odpowiedni ; szybko
podbiegła i pocałowała zdezorientowanego chłopaka. Idąca w jego
stronę brunetka, zatrzymała się. Nie mogła uwierzyć w to co
właśnie widzi. Umówiona z Ross'em idzie i spotyka jego, całującego
się z Becky. Od razu jej oczy zaszły mgłą. Na zewnątrz zaczęły
wydobywać się łzy. Podeszła bliżej.
- Ross?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej c; Na samym początku chcę was przeprosić za długość rozdziału i jego opisy, ponieważ nie powala.. ale to dlatego, że złapałam jakiegoś wirusa i od środy leżę w łóżku. Głowa mi normalnie pęka, a gardło tak strasznie boli że nic zjeść nie mogę.Chciałam pisać więcej, jednak mój stan na prawdę mi nie daje... Zdania mi się nie układają .
Jeszcze raz przepraszam, za porażkę, jednak chciałam dziś dodać, ponieważ następny tydzień jest zapełniony sprawdzianami i kartkówkami, więc długo byście musieli czekać.
Pozdrawiamy ;*
Mi sie bardzo podoba :* i życzę zdrowia! ;*
OdpowiedzUsuńRozdział nie jest porażką! Jest super genialny! Jak każdy. Masz talent i fantastycznie piszesz, mimo choroby! Zdrowia życzę i czekam na nxta!
OdpowiedzUsuńJeśli ty tak piszesz w chorobie to też tak chce! To po prostu
OdpowiedzUsuńcudo:*
Zdrowiej szybko:)
No nieee zaczyna się :(
OdpowiedzUsuńja zawriuję serio się od neta odetnę xd za bardzo się emocjonuję? xd
hahahahhahaha xD rozwalasz mnie dziewczyno >__<
UsuńZbyt bardzo to przeżywasz ;p właściwie to tylko namiastka tego co się zdarzy xd :-)
Ale z drugiej strony to dobrze bo jakbym się nie emocjonowała to co ze mnie by był za czytalenik? taki ze przeczytam aha fajnie do widzenia xd więc wole się emocjonować
UsuńŚwietny.Wreszcie jakiś dramat.Mam nadzieję,że będzie więcej.Czekam na next i życzę dużo zdrowia.
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział <33
OdpowiedzUsuńAle ejj -.- Raini nie powinna tego robić swojej przyjaciółcę.. Zabiję, jeżeli rozwalicicie Raure -__- xD
Czekam na kolejny ;*
Szykuję się na marną śmierć xD ahahah Weronika bój się !! XD
Usuńwow masz super bloga , co do rozdziału to jest świetny , kiedy next . Zapraszam do nie http://austinially-opowiadania.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDopiero zaczynam więc jestem kiepska ale zapraszam na bloga , może z upływem czasu moje pisanie poprawi się . Byłabym widzięczna gdyby ktoś zajrzał i zostawił po sobie ślad czyli komentarz