piątek, 22 lutego 2013

5."...A gdy odej­dziesz, położysz list i pójdziesz przed siebie... Zos­taw miłe wspom­nienia... Te ze wspólnych wy­jazdów nad morze, gdy sie­dzieliśmy wtu­leni, bry­za wiała a Słońce było ko­loru wa­ty cuk­ro­wej... "


Raini wraz z Laurą stanęły obok nieznanych uczniów. W oczy Laury rzucił się stojący z tyłu Ross, który rozmawiał z nieznanym rudowłosym chłopakiem. Stanęła w rzędzie obok czterech modnie ubranych dziewczyn. Raini stanęła obok niej. Po chwili uroczystość się rozpoczęła i dyrektor wraz z panią v – ce dyrektor, zaczęli swoją nudną przemowę. Nic się dziwić, że kilu osobom zachciało się spać. Coroczne gadanie o „Końcu wakacji i rozpoczęciu roku szkolnego” doprowadzało ich do szału. No, bo ile można ? Co rok o tym samym. Laura prowadziła rozmowę z Raini, mimo że nauczycielka nie raz już je uciszała. Jedynie Ross wydawał się być zainteresowany monologiem dyrekcji. Nie miał co zrobić, ale było mu wstyd ze swojego zachowania wobec Laury. Chciał cofnąć czas i móc z nią porozmawiać, ale ona nie chciała, zbywała go.
Po godzinie cała uroczystość się zakończyła i uczniowie z wychowawcami wyruszyli do klas. Laura szła w parze z Raini i ciągle rozmawiały. Ich wychowawczynią miała być pani Darbles. Od usłyszanej historii Raini, nauczycielka była jedną z najbardziej surowych nauczycielek. Jeszcze nie zaczęła nauki a już zaczęła się jej bać.
-Usiądźcie parami w ławkach – powiedziała.
Uczniowie posłusznie wykonali jej rozkaz. Każdy rozdzielił się w pary i już po chwili, nic nie mówiąc słuchali pani Darbles.
-Wiecie że już dziś rozpoczął się nowy rok szkolny, dlatego od jutra bierzemy się ostro do nauki. Macie dwa nieprzygotowania, ale radzę chodzić przygotowanym. Ja jestem tu główną nauczycielką muzyki, ale jest jeszcze pani od fortepianu, gitary i tak dalej.. Każdego obowiązuje lista rzeczy do zakupu, o których jest mowa na tablicy ogłoszeń. Zeszyty, długopisy i tak dalej.. Do tego. Do naszej klasy zawitała kolejna nowa uczennica. Jest nakaz traktowania jej tak samo jak innych, ponieważ to Laura Marano. Może będzie trudno, ale przyzwyczaicie się tak jak przyzwyczailiście się do Ross'a. Ktoś ma jakieś pytania? - zakończyła.
Nikt nie podniósł ręki, dlatego nauczycielka zaczęła dalej tłumaczyć. Plan lekcji, zajęcia poza lekcyjne i inne. W końcu uczniowie doczekali się tych słów „Możecie już iść” i szybko rzucili się do drzwi.

Laura szła z Raini, a przed nimi Ross. Dziewczyny jak się okazało mieszkały tylko 1 dom różnicy od siebie. Brunetka postanowiła poważnie porozmawiać z przyjaciółką.
-Wpadniesz do mnie? - zapytała brunetka.
-Właściwie, to bardzo dawno się nie widziałyśmy więc, dobra – odpowiedziała.
Przyjaciółki po kilku minutach stały już przed domem brunetki. Laura otworzyła drzwi, ponieważ tak jak zawsze nikogo nie było w domu. Vanessa na uczelni, a rodzice w pracy. Wiedząc, że musi być sama w domu, nie było jej wesoło. W końcu to jej rodzice, a ona siedzi sama w domu. Przyzwyczaiła się do tego, ale wciąż było jej trudno.
Z kuchni wzięła tacę z sokiem i ruszyła do pokoju. Nastolatki usiadły na łóżku siedemnastolatki i popijając sok pomarańczowy zaczęły rozmowę.
-No to opowiadaj .. co u ciebie i tego twojego chłopaka, o którym dowiedziałam się przed chwilą? - powiedziała Laura, z żalem w głosie. Przyjaciółka nie powiedziała jej o tak ważnej sprawie !
-Umm.. właściwie to nie zdążyłam ci powiedzieć, że zerwaliśmy. Byłaś zbyt bardzo tym wszystkim podekscytowana i nie dałaś mi dojść do słowa. -zaśmiała się czarnowłosa.
-Ouu.. to przykre.. a kto to był? Jak miał na imię ?! Mów, bo nie wytrzymam ! - cieszyła się brunetka.
-Ross Lynch. 
Po wypowiedzianych przez Raini słowach, brunetka z wytrzeszczonymi oczami, patrzyła na przyjaciółkę.

~ ♥ ~

W tym samym czasie Ross wszedł do domu. Przywitała go woń pieczonego kurczaka. Od razu udał się do kuchni, aby sprawdzić kto się w niej znajduję. Nie mylił się, że cała reszta domowników, wraz z Ellingtonem już pałaszowała obiad. Przywitał się i zasiadł do stołu.
-No fajnie.. rozpoczynać jedzenie beze mnie..-narzekał.
-Długo wracałeś ze szkoły. Rozpoczęcie roku zakończyło się godzinę temu. - powiedział Ryland, który także uczestniczył w uroczystości, tyle że w innej szkole. Rozpoczęli i zakończyli o tej samej porze.
-Wiem, ale musiałem zostać i porozmawiać z Calumem. Przepraszam was. Dowiedziałem się, że jestem w klasie z Laurą, ale dla was to nie nowość. Na prawdę próbowałem ją przeprosić, ale ona mnie zwyczajnie zbywała ! Wiem, że traktowałem ją jak rzecz, ale byłem zbyt przejęty.. sami wiecie czym – tłumaczył się.
-Synku nie musisz się nam tłumaczyć. Rozumiemy twoją sytuację. Poza tym.. myślę, że czas na przećwiczenie nowej piosenki – skwitował Mark.
-Ale jakiej piosenki? Co ? O co chodzi? - zdziwił się siedemnastolatek.
-Rocky wraz z Rikerem napisali kolejną. Macie tekst i muzykę też wymyślili. Jak byłeś w szkole udało im się ją wymyślić, a tekst dawno napisali – wytłumaczyła Rydel.
-Dlaczego się dopiero teraz o tym dowiedziałem? - zapytał blondyn.
-Nie tylko ty.. zachowali tą piosenkę i słowa nie pisnęli. Ja i reszta dowiedzieliśmy się o tym dopiero dziś.. - odpowiedział Ratliff.
-Aahaa.. spoko.. ja idę do pokoju – stwierdził Ross – jeśli coś będziecie chcieli to jestem tam cały czas – odpowiedział i poszedł do siebie do pokoju.

~ ♥ ~

Laura ciągle patrzyła na przyjaciółkę. Zaraz..zaraz.. ona chodziła z Ross'em Lynch'em ?! Tym, który tak chamsko ją potraktował ?! Nie mogła uwierzyć. Przyjaciółka mówiła do niej, a ona nic nie słyszała. Nie mogła inaczej zareagować dlatego najgłośniej jak potrafiła krzyknęła „COO???!?!” Aż sama Raini musiała zatkać uszy.
-Co się stało ? Co cię tak dziwi? -zapytała czarnowłosa.
-Umm.. właściwie.. to.. ee.. nie lubię go.
-Dlaczego? Coś się stało?
-Mówiłam ci już o tym. To ten co mnie olewał, bo był zajęty swoim telefonem. Nawet „Hej” powiedział z niechęcią. Nawet go nie znam, a mam go dość.
-Nie próbował cię przeprosić?
-Próbował, ale on mnie zranił, a ja tak szybko się nie poddaję, sama wiesz – odpowiedziała.
-Ehh.. wiem, jaka jesteś ciężka. A co do Ross'a.. to już nas nie ma i nie będzie.
-Dlaczego ? Przecież byłaś z nim taka szczęśliwa..
-Wiem, ale zrozumiałam że sama przyjaźń wystarczy. To co do niego czułam to była przyjaźń a nie miłość. Wspierał mnie gdy potrzebowałam, ale jako przyjaciel. On także tak uważa.. jesteśmy przyjaciółmi i jest wszystko ok – odpowiedziała.
-Muszę przyznać, że to jest dziwne. No przecież nie można od tak przestać być ze sobą, bo czujecie do siebie tylko przyjaźń, coś musiało być skoro byliście parą.
-Było.. może i się kochaliśmy, ale nie tak aby być ze sobą. Wystarczy przyjaźń..
-Okeej.. dziwne, ale ok..
-Hahahaah, nie ma nic dziwnego – uśmiechnęła się – a teraz mów co u Ev i reszty.
-Hmmm.. dużo. Ivan się zakochał w Evelyn i mają mieć pierwszą randkę.. co ja ? Sama sobie możesz porozmawiać z nimi. Umawiałam się, że za 5 minut mają być wszyscy na skypie, a to że my się spotkałyśmy i będą mogli z tobą porozmawiać na pewno ich ucieszy – odpowiedziała.
Wyciągnęła spod łóżka laptopa i włączyła go. Na skypie byli wszyscy, jak się umówili. Bez zastanowienia Laura połączyła się z przyjaciółmi.
-He.. RAINI ?! - krzyknęła Esme, przerywając.
-Heeej wam ! - ucieszyła się czarnowłosa.
Całe towarzystwo zaczęło rozmowę. Raini dowiedziała się co działo się po jej wyjeździe w Londynie. Wszyscy tęsknili za sobą. Rozmowa trwała więcej niż 2 godziny, dlatego po zakończeniu pogawędek, Raini szybko wyruszyła do domu. Po zakończeniu lekcji nie dała o sobie znaku i bez słowa poszła do Laury, nie informując o niczym rodziców.

~ ♥ ~

Dzisiejszego dnia, Laura wstała o godzinie 7.00. Do szkoły miała na 8:00, co jest codziennie tak samo. Spoglądając na zegarek, szybko zerwała się z łóżka i ciągnąc na sobą pierwsze złapane ubrania pobiegła do łazienki. Miała pół godziny na przygotowanie się, a samo siedzenie w łazience zajmuje jej większą połowę czasu. Szybko zjadła kanapkę i żegnając się z rodzicami, którzy o dziwo byli jeszcze w domu, wybiegła na przystanek autobusowy. Pierwszy raz na lekcjach w tej szkole więc nie ładnie było by się spóźnić. Na samym przystanku spotkała Raini, która rozmawiała z rudowłosym chłopakiem, który był- jak się okazało przyjacielem Ross'a. Autobus zjawił się minutę potem, więc nie było czasu na pogaduszki, jedyne co jej się udało to przywitać się z nowo poznanym chłopcem.

Pod szkołę bus zajechał 5 minut przed dzwonkiem na pierwszą lekcję, którą była matematyka. Szkoła muzyczna a i tak muszą się uczyć przedmiotów typu matma, chemia i tak dalej. Nienawidziła tego, choć była z przedmiotów dosyć dobra. Na koniec roku, miała czerwony pasek na świadectwie. Nie uczyła się, ale wychodziło. Wyszła z autobusu szkolnego, zostawiając przyjaciółkę w tyle. Raini prowadziła rozmowę z Calumem na temat nowych butów, których Cal był maniakiem. Laura idąc pod swoją szafkę z numerem 28, wpadła na nieznaną jej dziewczynę. Pech chciał, że miała ona w ręku gorący napój, a jego zawartość wylądowała na bluzce nieznanej dziewczyny. Na raz tłum zaczął się patrzyć na widowisko, a dziewczyna wydała z siebie głośny pisk.

*

Yeeey ! Brawa dla mnie ! Udało mi się napisać ten cholerny rozdział, który moim zdaniem mi w ogóle nie wyszedł..
Znowu was przepraszam, że nic wcześniej nie dodałam, ale jak mówiłam miałam brak weny.
Czytając mojego ulubionego bloga, naszła mnie wena i napisałam to. Nie jest fajne, ale jest :P
Mam kilka pomysłów, ale to nie wystarczy dlatego też proszę o pomoc. XD Jeśli ktoś z was ma jakiś pomysł to proszę piszcie na moje gg: 44545234 :)
Kiedy kolejny rozdział ? Sama nie wiem.. kładę się teraz spać i mam zamiar coś wymyślić. Trzymajcie kciuki :**

Piosenka, od której się uzależniłam ♥
R5-Here Comes Forever ♥♥♥


~Weronika ♥

16 komentarzy:

  1. nareście coś dałaś wyszedł ci cudowny ;)

    ps - pomuście mam zdjecie zmienić bo nie wiem ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Achhh... wiedziałam że ci się uda :) I wyszedł ci cudowny.
    A co do uzależnienia to ja jestem uzależniona od Loud. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział ;)) Brawoo dla ciebie xDD Ale zaskoczyło mnie to, Raini i Ross?? O.o ;P ;D
    Czekam na kolejny ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. S u p e r! :D <3 świetny rozdział! Ale mam zaciesz! Bo nie mogę się doczekać nowego!!!!! Kocham to opowiadanie <3
    ~Megan.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj przestań mnie sie podobał, przecież nie wsztystkie rozdziały muszą być pełne akcji i wgl takie też są potrzebne i czeekam na CD :D oby jak najszybciej był

    OdpowiedzUsuń
  6. G e n i a l n y! *-*
    Cudownie napisałaś ten rozdziaaał :D
    czekam na nową notkę! <3
    Selcia<3
    PS. Informuj mnie :D moje gg to: 34981742

    OdpowiedzUsuń
  7. super rozdział ale mnie tez to zdziwiło raini i ross?? razem?? nie ma szans?? ale no nic był cudowny mam nadzieje że następny rozdział nie będzie za mięsiąc?? hihi zartuje::):D
    zuza

    OdpowiedzUsuń
  8. Supcio *-*
    Czekam na kolejny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Raini i Ross?! ;O to mnie nieźle zaskoczyło ;p
    rozdział bardzo fajny :) jestem ciekawa, co będzie dalej z Laurą i tą dziewczyną, na która wylała napój ;p
    czekam na kolejny ;)
    ~DarkAngel

    OdpowiedzUsuń
  10. super rozdział, mam prośbe jeśi jesteście fanami rossa lyncha to głosujcie na niego tutaj
    oto link:

    http://www.nick.com/kids-choice-awards/2013/vote

    wiecie, każdy głos się liczy, a co do rozdziału to naprawdę super z reszta jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. super rozdział :) wowww... Ross z Raini ... tak na serio to jakoś bardziej mi do siebie by pasowali niż z Laurą , ale to pewnie tylko moje zdanie :D jestem ciekawa co będzie dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. weranika wymyśliłam wiersz o twoim blogu


    CHODZIŁAM PO LASACH
    W TYCH BIAŁYCH PORTASACH
    SIEDEM BUTÓW ZDARŁAM
    ALE DO CIEBIE MÓJ BLOGU DOTARŁAM

    ps. - wiem dziwny ale chciałam coś od siebie dodać że piszesz takie fajne blogi ;) wiem durny wiersz ;( ale dlamnie śmieszny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo maatko *__* jesteś słodka ;3 dziękuję ! ♥
      nikt mi nie napisał wiersza ! :D
      Wyszedł ci super :D ♥
      Pozdrowienia :*

      Usuń
    2. dzieki ze ci sie podobało ale tam gdzie napisalam SIEDEM BUTOW ZDARŁAM ma być SIEDEM PAR BUTÓW ZDARŁAM ZAPOMNIAŁAM BO TO WYMYŚLILAM W GLOWIE

      Usuń